wtorek, 5 kwietnia 2011

jazz w kościele

Od niedzieli uczestniczę w Jazzowych rekolekcjach u ojców Dominikanów na Służewie. Mimo, że daleko, to i tak jeżdżę, bo warto. Zacznijmy od niedzielnego spotkania. 

Idea tych rekolekcji jest prosta: połączyć wielkopostne przygotowanie do Wielkanocy z muzyką jazzową. Ktoś się spyta: a co ma wspólnego jazz i kościół? Ano, jak się okazuje, wiele. W niedzielę msza św. o godzinie 20.15 zgromadziła mnóstwo ludzi. Byli również muzycy jazzowi - kontrabasista i pianista. Rekolekcje są prowadzone przez o. Andrzeja Hołowatego, który jest świetny, bo:
a) ma fantastyczny głos, którego aż chce się słuchać (nadawał by się na hipnotyzera) 
b) wie, co chce powiedzieć
c) mówi to
d) kończy
e) łączy słowo rekolekcyjne z muzyką rewelacyjnie
f) jest nieźle obeznany z filozofią i potrafi mądrości filozoficzne wpleść w swoje kazania

Niedzielne spotkanie było poświęcone chaosowi. Jak mówił Nietzsche "swój chaos trzeba opanować". No i ojciec Andrzej mówił o tym chaosie ludzkim i o tym, że bez pomocy Boga opanować się go nie da. Co ciekawe, o. Andrzej cytuje Nietzschego, który przecież był przeciwnikiem chrześcijaństwa. Plus dla niego, bo nie boi się korzystać z różnych źródeł. Wszystko to idealnie oddawała muzyka - całkowita improwizacja, chaotyczna ale i bardzo przyjemna dla ucha. Chaos w człowieku - chaos w muzyce. 

Wczoraj było trochę inaczej. Msza św. odbyła się normalnie, o. Andrzej powiedział kazanie (krótkie, treściwe, sensowne!), a dopiero po mszy nastąpiła cześć rekolekcyjna. Tym razem grał już cały zespół, była perkusja, pianino, kontrabas, saksofon. Numer muzyczny, słowo o. Andrzeja, numer muzyczny, słowo o. Andrzeja, i znów numer muzyczny. Tym razem było o schematach. " Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: "Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?" 14 A oni odpowiedzieli: "Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków". 15 Jezus zapytał ich: "A wy za kogo Mnie uważacie?" 16 Odpowiedział Szymon Piotr: "Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego" [...] Wtedy surowo zabronił uczniom, aby nikomu nie mówili, że On jest Mesjaszem."  (Mt. 16, 13-16) o. Andrzej zaznaczył, że Piotr został przez Jezusa pochwalony za swoją odpowiedź, jednak później zakazał uczniom mówić o nim. Tak więc chodziło o to, że są pytania absolutne, ale nie ma absolutnych odpowiedzi. Nie można więc zamknąć Jezusa w schemat  "Mesjasza", tylko wciąż trzeba pytać i odpowiadać na pytania o istotę wiary. Tak jak nie można schematycznie patrzeć na ludzi i tkwić w jednym przekonaniu na temat danego człowieka. Oczywiście muzyka tutaj również pasowała idealnie - Jazz nie jest schematyczny, szczególnie wczoraj, przy wykonaniu "Maryjo królowo Polski", które w żaden sposób nie było podobne do oryginału. Tak więc schemat został złamany. 

Co jeszcze mi się podoba w tych rekolekcjach? 
a) kościół jest wielki, majestatyczny, surowy i piękny jednocześnie
b) konfesjonały są ustawione w oddzielnym pomieszczeniu, które jest genialne po prostu (jakoś nie potrafię opisać) 
c) czuć taką wspólnotę jak na spotkaniu Taize - wszyscy siedzą na podłodze i nikomu to nie przeszkadza

Jeszcze, co mi się skojarzyło. Może to za duże porównanie, ale jak o. Andrzej mówi z ambony, a tuż pod nim siedzi grupa studentów, to wygląda to jak kazanie Jezusa na górze. 


Jak by nie spojrzeć, podobieństwo jest. Tyle, że o. Andrzej jest łysy i bardziej przypomina tego gościa:



Nie ważne, jak wygląda, ważne że mądrze gada. Tyle o rekolekcjach. Jutro i w środę również się wybieram. Ale, jak widać, rekolekcje wcale nie muszą być nudne i nużące. 

3 komentarze:

  1. Dobrze, że wreszcie cos napisałeś. Cieszę się, że tam trafiłeś(liście). Jak? Przez Pawła, czy inaczej?
    Łyse może być mądre :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja przez kolegę, on przez koleżankę. Oczywiście dzisiaj i jutro się wybieram, a nie "jutro i w środę" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nikt z nas nie jest wolny od błędów :)
    Ciebie też jutro nie było :)

    OdpowiedzUsuń