o, tutaj też Elton John! I nowa szata graficzna... Tak ładnie tu, że aż chce się samemu wyjść na dwór i spojrzeć w niebo. Trafiłeś na tę piosenkę przypadkiem? I co cię skłoniło (poza tym, że jest piękna sama w sobie) do tego, by się nią podzielić? :)
Nie, nie trafiłem przypadkiem:) Słyszałem już kiedyś kiedyś, ale dzisiaj, dzięki Tobie, Mizin, obejrzałem "Drogę do El Dorado". Zawsze chciałem to obejrzeć, a tu się okazuje, że Helena ma płytkę od Ciebie bodajże:D No i mi się Elton przypomniał:) A sama bajka jest genialna i utożsamiam się z bohaterami bardziej niż w innych bajkach :D I dziękuję za komplement odnośnie bloga - starałem się:)
Ha! Jak to los lubi splatać się w nieprzewidziany sposób :) Zupełnie zapomniałem, że zgrałem Heli nie tylko Amelię. A pamiętam, że długo się zastanawiałem, jakie trzy inne filmy wybrać :) Ale "El Dorado" ma taki przedziwny, trochę awanturniczy urok, i nietuzinkowe zakończenie, i świetnych bohaterów. I Cieszy mnie bardzo, że i Ty się cieszysz :D Tak zdałem sobie sprawę z tego, że nawet blog kojarzy się teraz z Eltonem! :) "Some day, out of the blue..."
Tez obejrzalem kiedys. Zgodzicie sie, ze Chel to najseksowniejsza animowana babka?:) Do czego to doszlo, ze trzech doroslych chlopa rozmawia o bajkach;)
No, dla mnie bajki stanowiły istotną część edukacji licealnej :P i przez ostatnie dwa lata obejrzałem więcej bajek, niż w całym chyba dzieciństwie. One mają urok świata nieskażonego codziennością i przekombinowaniem. A z naszej obecnej perspektywy bajki nabierają pełniejszego, bardziej nawet dorosłego sensu (jak choćby "quid pro quo" (w piosence "Przyjdzie czas" z "Króla Lwa"), o którego istnieniu nie mogłem mieć pojęcia, gdy byłem mały) Co zaś do Chel... no, ciężko się z Tobą nie zgodzić :) Strój, twarz, ubranie, nawet w jej ruchach to było czuć. [btw, Łazarz, mógłbyś jednak wyłączyć weryfikację obrazkową komentarzy :) ]
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJasiek, proszę przywrócic post :)
OdpowiedzUsuńo, tutaj też Elton John! I nowa szata graficzna... Tak ładnie tu, że aż chce się samemu wyjść na dwór i spojrzeć w niebo.
OdpowiedzUsuńTrafiłeś na tę piosenkę przypadkiem? I co cię skłoniło (poza tym, że jest piękna sama w sobie) do tego, by się nią podzielić? :)
Nie, nie trafiłem przypadkiem:) Słyszałem już kiedyś kiedyś, ale dzisiaj, dzięki Tobie, Mizin, obejrzałem "Drogę do El Dorado". Zawsze chciałem to obejrzeć, a tu się okazuje, że Helena ma płytkę od Ciebie bodajże:D No i mi się Elton przypomniał:) A sama bajka jest genialna i utożsamiam się z bohaterami bardziej niż w innych bajkach :D I dziękuję za komplement odnośnie bloga - starałem się:)
OdpowiedzUsuńHa! Jak to los lubi splatać się w nieprzewidziany sposób :) Zupełnie zapomniałem, że zgrałem Heli nie tylko Amelię. A pamiętam, że długo się zastanawiałem, jakie trzy inne filmy wybrać :) Ale "El Dorado" ma taki przedziwny, trochę awanturniczy urok, i nietuzinkowe zakończenie, i świetnych bohaterów. I Cieszy mnie bardzo, że i Ty się cieszysz :D
OdpowiedzUsuńTak zdałem sobie sprawę z tego, że nawet blog kojarzy się teraz z Eltonem! :) "Some day, out of the blue..."
Tez obejrzalem kiedys. Zgodzicie sie, ze Chel to najseksowniejsza animowana babka?:) Do czego to doszlo, ze trzech doroslych chlopa rozmawia o bajkach;)
OdpowiedzUsuńNo, dla mnie bajki stanowiły istotną część edukacji licealnej :P i przez ostatnie dwa lata obejrzałem więcej bajek, niż w całym chyba dzieciństwie. One mają urok świata nieskażonego codziennością i przekombinowaniem. A z naszej obecnej perspektywy bajki nabierają pełniejszego, bardziej nawet dorosłego sensu (jak choćby "quid pro quo" (w piosence "Przyjdzie czas" z "Króla Lwa"), o którego istnieniu nie mogłem mieć pojęcia, gdy byłem mały)
OdpowiedzUsuńCo zaś do Chel... no, ciężko się z Tobą nie zgodzić :) Strój, twarz, ubranie, nawet w jej ruchach to było czuć.
[btw, Łazarz, mógłbyś jednak wyłączyć weryfikację obrazkową komentarzy :) ]
http://www.youtube.com/watch?v=QHmNLxk_OPQ&feature=related
OdpowiedzUsuń