poniedziałek, 28 lutego 2011

i o czym tu napisać?

Szkoła się zaczęła na sportowo. Godzina 7:00 zbiórka w małej hali, chłopcy gramy w kosza! Po koszu w-f, po wf-ie polski razy dwa, fizyka razy jeden, przerwa razy trzy, sks z piłki ręcznej razy jeden. Męczący to był dzień. Ale jutro odpocznę, na chemii, matematyce, angielskim...

Zbliżają się wybory do samorządu uczniowskiego, trzeba oddać władzę w dobre ręce, a przy okazji napisać ordynację wyborczą, której nie posiadamy. Ordynacja napisana, władza jeszcze nie przekazana. Jeszcze w czwartek ostatnie pewnie już wystąpienie, bo idziemy do Pałacu Kultury na ogłoszenie rankingu szkół Perspektyw. Takie to wystąpienie, żeby ładnie wyglądać i prezentować dumnie Poniatówkę.

Piszemy do pani Prezydentowej Komorowskiej i do pani Prezydent Gronkiewicz-Waltz, z prośbą o dofinansowanie naszego (niestety chyba nie mojego...) wyjazdu do Grecji, na Letnie Igrzyska Olimpiad Specjalnych, jako wolontariusze i biedni studenci. Może coś dostaniemy? Przynajmniej się odezwiemy z dołu, może nas zauważą tam na górze.

Matura się zbliża, coś tam, coś tam, przejdźmy do następnego akapitu.

[Następnego akapitu nie ma, poczekajcie do następnego posta]

2 komentarze: