piątek, 3 września 2010

Weekend!

Rok szkolny już się zaczął, lekcje już są, no i ja mam też już dość. Niesamowite, że po trzech dniach raptem, no ale że uczniom się nie chce to raczej typowe. No, ale mamy już weekend. Więc zajechałem do domu, chociaż na jedną dobę. Pewnie przez najbliższy czas (obawiam się, że może nawet ponad miesiąc...) nie będę mógł do domu wrócić, więc trzeba korzystać.

Poznałem dzisiaj nowego nauczyciela chemii - mimo że pana Kuśmierczyka już nie ma, to i tak czuć, że on wszystkim kieruje. Nawet pan nowy to potwierdził, przytaczając nam swoisty "testament" pana Kuśmierczyka dla nas przeznaczony - "jeśli chcecie zgłaszać nieprzygotowania, to znajdźcie sobie szkołę, gdzie wam je uwzględnią... Kartkóweczki będą się odbywać odwrotnie proporcjonalnie do szybkości przyswajania przez was wiedzy..." itd. itd. No cóż, jaki pan Kuśmierczyk by nie był - nauczycielem był świetnym. Zobaczymy jak będzie teraz.

A w niedzielę turniej streetbasket w Legionowie, więc sobie pogramy:)

1 komentarz:

  1. Spójrz ciut w innej perspektywie. Prawda się dzieje w każdej chwili. Między tobą (mną, każdym) a ... Okoliczności się zmieniają. Domowe, wakacyjne, szkolne itd. Prawda daje szczęście, nie okoliczności. Hurra :-)

    OdpowiedzUsuń