wtorek, 23 lutego 2010

Dzisiaj nasz pierwszy mecz w piłkę ręczną. Graliśmy sparing z Hoffmanową, sprawdzaliśmy ustawienie i pozycje. Udało się nawet wygrać, 19:17, więc mamy, jak na razie, 100% zwycięstw:-) A ja mam 25% skuteczności, bo na 4 strzały trafiłem jeden. Jeden, ale jaki efektowny:-) Koledzy stwierdzili nawet, że był to najładniejszy gol meczu:-) Koniec przechwałek, fajnie było, jednak piłka ręczna to świetna zabawa. Tyle na dzisiaj, trzeba wracać do lekcji, jutro kartkówki z chemii i angielskiego, sprawdzian z biologii udało się przełożyć. A w czwartek kolejny mecz w siatkówkę, tym razem Batory.

2 komentarze:

  1. A fe! 25%! Popraw się. Najlepiej w chemii, angielskim. Biologii tez już nie przekładaj. Po co, i tak cie dopadnie. Mnie juz dopadła, ale to nie takie straszne, gdy sie znajdzie sens ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. No, jak burza. Teraz jeszcze przejśc w tym stylu przez rekolekcje i .. niebo blisko. Będę czekał na opis i refleksje post-recollectio. Ciągle mi mało :-)

    OdpowiedzUsuń