poniedziałek, 22 lutego 2010

Dawno nie pisałem. Jakoś tak nie miałem o czym. Szkoła się zaczęła znowu, na szczęście nie mam większych problemów z zaaklimatyzowaniem się ponownym. Od tego tygodnia, właściwie od jutra znowu zaczynają się sprawdziany i inne takie. Z matematyką trzeba coś zrobić, przyda się jakieś przygotowanie do matury. Właśnie, matura. Wiem już od jakiegoś czasu co będę zdawać. Plan jest prosty: polski, angielski, chemia rozszerzenie i matematyka rozszerzenie (chciałbym matematykę na rozszerzeniu, ale na razie...). Przegraliśmy ostatni mecz w siatkówkę, 0:3 z Rejem. Nie wiem co się z nami dzieje na tym boisku, drętwiejemy po prostu i gdzieś gubimy wszystkie nasze umiejętności. Jutro pierwszy mecz w piłkę ręczną, nie mamy jeszcze składu, przyjdą wszyscy, którzy mają na to ochotę. W piątek był koncert Comy, super zabawa. Oczywiście najbardziej rozruszał tłum Jelonek, który szalał na swoich magicznych skrzypcach. Zrobiliśmy nawet pociąg, co było super zabawą.

1 komentarz:

  1. Ja zdawalem polski, matematykę, fizykę.
    Zawsze jest o czym pisać, czasem się nie chce, czasem coś przyblokuje. Człowiek to niezgłębiona studnia :)

    OdpowiedzUsuń