poniedziałek, 21 grudnia 2009

Super było:) Mowa tutaj o weekendzie w Supraślu u Małsona. W niedziele kulig po okolicznych lasach - wszystko pięknie ośnieżone i minus 20 na termometrze. Zobaczyliśmy też miejsce gdzie niedługo stanie nowy dom Małsona, całkowite odludzie - wspaniałe miejsce na dom. Wieczorem zabraliśmy nasze jabłuszka i sanki i ruszyliśmy na podbój stoków. Trafiliśmy w świetne miejsce, gdzie "dupozjazdy" były po prostu extra. Pełno śniegu, jazda z zawrotną szybkością i pokaz pirotechnicznych zdolności Stacha. Wieczorem z wielkim żalem wróciliśmy do Warszawy, o 12.00 byłem w domu. Jutro wigilia szkolna i klasowa, potem jadę do wuja Jackowskiego, by od niego wrócić na święta do Annopola. Idę się pakować. Wesołych Świąt wszystkim czytelnikom tego bloga!

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :)
    Godz. 2.00. Nie usunąłem, chciałem dopisać to. Oglądam program o prof. Dawkinsie. Niedawno nic o nim nie slyszałem, w przeciwieństwie do Jaska, który o niego pytal. Głośny w świecie, jest o nim we Wprost, Jasiek kupił, oczywiście, ale czasem zbyt dla mnie symplistyczny. Możesz spytać wuja Jacka, czy slyszał i co sądzi. Ucałuj go od nas wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak było na wigilii szkolnej i klasowej? Jak jest u wuja? Jestem z wami myślami. W tle mam Annopol, Syberię, Nikifora itd.

    OdpowiedzUsuń