czwartek, 26 listopada 2009

No i po meczu. Zdecydowanie można powiedzieć, że meczu udanym, aczkolwiek przegranym. Dzisiaj zdecydowanie faworytami nie byliśmy, myślę jednak, że postawiliśmy się przeciwnikowi. Przegraliśmy 1:2 (22:25 25:22 21:25) ale pokazaliśmy klasę. Całe spotkanie stało na wysokim poziomie, poszczególne wymiany trwały na prawdę długo, a i kilka "perełek" dało się zobaczyć. Szczególne podziękowania należą się kibicom, którzy licznie stawili się na hali i wspierali nas niesamowicie. A teraz do roboty i kolejny mecz wygrywamy;-) Jutro spotkanie u wuja Jackowskiego, będę mógł posłuchać uwag mistrza, gdyż zamierzam omówić z nim mój felieton, o którym już wcześniej wspominałem.

1 komentarz:

  1. Cześć, przedwczoraj chciałem wpisać, ale nie szlo uruchomic. Zapamietalem, więc dzisiaj wpisuję do przedwczorajszego.
    "Ale sie rozpędziłes! Dobry jestes. Pisz co ci sumienie i wena dyktuje. Bacz tylko, żeby to co publikujesz, nie zaszkodziło ci w szkole (wiesz jak nauczyciele sa przewrażliwieni na swoim punkcie), albo kiedys, gdy bedziesz szukal pracy. Trzym się.
    ps. A może dałoby sie jeszcze zorganizować grupe ze Strachówki do Poznania. Może znajdziesz w mlodych gronie takich, którym jeszcze się czegos chce w życiu?

    OdpowiedzUsuń