czwartek, 3 marca 2011

O dziennikarstwie słów kilka...

Ostatnio zwracam większą uwagę na oglądane reportaże/wiadomości, słuchając radiowych audycji. Czemu? Może dlatego, że kiedyś też chcę tak pracować. Dzisiaj oglądałem u babci "Qadrans Qltury" - bardzo lubiany przeze mnie program, w którym młoda dziennikarka opowiada o różnych kulturalnych imprezach, wystawach malarskich itd. Kino, teatr, muzea. Tym się mniej więcej zajmują. Bardzo mi się ta forma programu podoba, szczególnie dziennikarka, która mówi płynnie, mówi ładnym językiem, bez zacięć, bez jąkania. Super sprawa, porównując do najpopularniejszych programów, gdzie panuje ciągły krzyk i często dziwnie przekształcony język polski. Dzisiaj podczas wywiadu z Małyszem zszokowało mnie jedno: gdy Adam zaczął mówić, że na pewno znalazło by się kilku wrogów w jego karierze, dziennikarz (Heller?) odpowiedział "oj tam, oj tam". Popularne stwierdzenia, które wywodzi się z chamskiego i durnego dowcipu i ma raczej oddźwięk pejoratywny. Nie sądziłem, że zawodowy dziennikarz używa aż takich kolokwializmów. Dla mnie to jest niepojęte.

Z innej strony jeszcze: praca radiowa mnie zaczęła ciekawić. Tak siedzieć, mówić do mikrofonu, słać swój głos w eter, wiedząc, że jest trochę ludzi na świecie, którzy tego słuchają... Super sprawa. Dziennikarz to jest jednak ciekawa robota.

Odwiedzili nas dzisiaj Kasia z Aldkiem. Bardzo fajnie ich spotkać, tacy uśmiechnięci, radośni. Widać, że cieszą się bardzo małżeństwem, są tacy wobec siebie serdeczni, aż miło popatrzeć. No i bardzo przyjemnie czas spędziliśmy, trochę bardziej uroczysty wieczór (wczoraj imieniny babci), przy kolacji, winie i pączkach. Bardzo fajne urozmaicenie tych zwykłych, monotonnych wieczorów.

Dość chaotyczny ten post, ale zasłonię się tym, że jestem zmęczony.

7 komentarzy:

  1. I znów - dziadu - nie odpowiedziałeś na proste pytanie, jaki wiersz wczoraj miałeś na myśli. Zobacz jak ładnie twój wpis zaowocował dzisiaj moim postem. Zobacz, jak każdy twój (wasz) wpis działa na mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałem, widziałem. "Do losu" Tuwima w porównaniu do "Ku Muzom" Kochanowskiego:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani Olu... Cieszę się, że widzę pani komentarz:-) Twój, ojcze, również:) Pozdrawiam z Legionowa! Mam nadzieję, że w Lublinie już wiosna:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. a Ty wiesz, że i owszem :)
    przyjedź jak jest On bardziej inspirujący, a mniej mroczny!o!
    a na moim blogu pyszne słoneczne pączki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach, ojcze, jak po kochanowsku :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. W Tryptyku Rzymskim też jest, Medytacja nad Księgą Rodzaju (4.Sąd). Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń