Pamiętnik warszawskiego licealisty
Strony
Strona główna
Szkoła
sobota, 2 października 2010
No i się dzisiaj porządnie...
...Narąbałem. A jakże, przyznaję się bez bicia, narąbałem się i już. A to, co z tego narąbania wyszło, widzicie powyżej. Hej!
1 komentarz:
Osobny świat
2 października 2010 12:15
To się matczysko ucieszy, jak wróci. A swoja drogą, to umiesz dobrze sprzedać swoją pracę :-)
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Wczytaj więcej...
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To się matczysko ucieszy, jak wróci. A swoja drogą, to umiesz dobrze sprzedać swoją pracę :-)
OdpowiedzUsuń