Ze zniecierpliwieniem czekam na piątek. Właściwie to na jutro wieczór, bo jutro przyjedzie Kuba z Rzeszowa, a w piątek zacznie się już nasza misja medialna. Cieszę się, że znów zobaczę dawno nie widzianych przyjaciół.
A pogoda jest piękna, szkoda jej nie wykorzystać. Mam nadzieję, że jutro się uda.
Ciekawym doświadczeniem było spotkanie Komitetu Wyborczego Wspólnota i Dziękczynienie. Pierwszy raz wziąłem udział w czymś takim i nawet mi się spodobało. Fajnie zobaczyć jak wyglądają wybory od kuchni.
Co do reportażu - też było ciekawie, ale nie był to mój pierwszy raz przed kamerą, więc nie było to takie wielkie przeżycie. Widzę, że lepiej mi już wychodzi wypowiedzenie się przed kamerą, co jeszcze rok temu nie było takie wcale najłatwiejsze. Przemowy w Poniatówce, szkolenie medialne z Fundacji i występowanie przed kamerami rok temu podczas Dnia Papieskiego robią swoje.
p.s.: Tytuł postu również jest cytatem. Przypominam, że trzecim już, a jak na razie nikt mi nie powiedział z czego owe cytaty pochodzą. A podpowiem, że mają jedno źródło.
Widzisz, w moich czasach bym wiedział. Od razu bym mówił np. Stachura. Rozpoznałem kiedyś jakiś jego kawałek, bo siedziałem na oknie w tym samym akademiku w Lublinie. Ale to było dawno i teraz macie jakieś inne Stachury. Oby nie skończyły jak ten z moich czasów. Oby.
OdpowiedzUsuńTak samo kiedyś ustrzeliłem ojca Jana Górę, po cywilnemu. "Ty jesteś ten sławny Góra" - a on tylko ślepia wywalił. To było w Taize. A słyszałem tylko od ciotki Marysi coś o nim, bo się kumplił z jej przyjaciółką ze studiów. Pewnie wtedy lub później przeczytałem jego "Kasztan". Spytaj jej :-)
Okej, dobre wspomnienia są, ale to jest właśnie najgorsze - świadomość tego, że było świetnie, ale tego już nie ma, wypaliło się. W pewnym sensie jest to jakaś utrata. A utraty zawsze bolą.
OdpowiedzUsuńZawsze wina spoczywa na barkach tego najmniej winnego - takie mamy w dzisiejszych czasach społeczeństwo, zamiast po prostu przyjąć coś na klatę i przyznać się do błędu, ludzie starają się za wszelką cenę usprawiedliwić. Przewodniczący samorządu - brzmi nadzwyczaj dumnie.
Coma, coma, coma, u Ciebie też ją widzę ;-)
A, i świat nie jest piękny. To tylko złudzenie.
A cóż to za czarnowidztwo. Świat może być piękny, piękniejszy i zalezy to naprawdę tylko od nas samych.
OdpowiedzUsuńOd Ciebie, ode mnie, Łazarza.
Bo albo coś robimy, by tak było, albo siedzimy i narzekamy wszystko negując.
Nie daj się jesiennej i młodzieńczej chandrze.
Życzę mądrych i dobrych spotkań z ludźmi
Ja też odnalazłem zespół COMA na ich stronie. Działam wolniej ale metodycznie :-)
OdpowiedzUsuńI polecam oczywiście stronę mamy na fb (najlepszy kandydat na wójta). Sie wie :)