poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Czemu niektóre rzeczy nie są takie łatwe jak się wydaje początkowo? Albo może to ja po prostu niektórych spraw nie potrafię załatwić jak należy... Normalnie się czasami zastanawiam nad własną ułomnością. Eeeeee.

Spędziłem dzisiaj bardzo miły dzień. No i chodzenie na bosaka po Warszawie coraz bardziej mi się podoba.

Jutro jadę do wuja Aleksandra, podejście drugie, bo w piątek wuja nie zastałem, bo się źle zrozumieliśmy. A chcę się z nim bardzo zobaczyć. Jest o czym rozmawiać. No i o Solidarności też mogę się czegoś dowiedzieć. Poznać stanowisko wuja, pomyśleć nad tym co sam chce powiedzieć trzydziestego.

No i basta. Sam nie wiem o czym mogę jeszcze napisać. Skończyły mi się pomysły. No i do opowiadania mam sto różnych pomysłów, z których każdy następny jest bardziej pokręcony od poprzedniego, przez co w ogóle do niczego się nie nadaje. Chyba utknąłem w miejscu.


1 komentarz:

  1. W takich momentach trzeba usiąść w ciszy i pozwolić głębi by szumiała w sercu, duszy, sumieniu, w naszym najgłębszym "ja". Tam jest niewyczerpana kopalnia pomysłów i pieśni. I Ładu ;-)

    OdpowiedzUsuń