wtorek, 23 marca 2010

Przyszła wiosna, przyszły małe zmiany. Wczoraj byłem u fryzjera, nie ściąłem się co prawda "na jeża", ale ubyło mu na głowie około 50% włosów. Czuję się z tym znakomicie, jakoś tak lekko:-) A dzisiaj wyszedłem sobie po dziewiętnastej pobiegać, ciepło jest więc wartko się ruszyć. Biegałem po Legionowie, około 40 minut. Oprócz sportu mogłem też troszkę zwiedzić Legionowo, którego nie znałem dotychczas od strony wiaduktu. Ominąłem kilka bardzo ładnych domów, właściwie to już małych willi, zostałem obszczekany przez około 10 psów, a na końcu wziąłem cudowny, orzeźwiający, chłodny prysznic. Lepiej być nie może.

1 komentarz:

  1. Gratuluję i zazdroszczę radości biegania!
    Może warto dołożyc jeszcze trochę medytacji?
    I szczegółów z rekolekcji. Imiona, co studiują, jak i o czym sie rozmawiało.

    OdpowiedzUsuń