poniedziałek, 29 marca 2010

Jak (nie) zostać przewodniczącym szkoły.

Dawno nie pisałem, nie było o czym (wiem, że tata powie, że zawsze jest o czym, ale ja i tak wiem swoje). Ok, może i mi się nie chciało. Albo czasu nie mogłem znaleźć. Ostatni tydzień przeleciał dość szybko, z ciekawszych wydarzeń to jedynie początek rozgrywek w turnieju klasowym w siatkówkę. W pierwszym meczu roznieśliśmy klasę pierwszą matematyczno-fizyczną. Podobał mi się ten mecz, nie sądziłem nawet, że mamy taki dobry i równy skład w klasie. A w sobotę kolega miał 18-tkę, była zabawa, na imprezie jak i przy robieniu prezentu. I tyle. Z innych spraw, moja klasa usilnie stara się wypchnąć mnie do wyborów na przewodniczącego szkoły. Wszyscy zgodnie twierdzą, że bez problemu wygram te wybory, a oni już postarają się o kampanię, wystarczy żebym się zgodził (choć oni twierdza, że i bez mojej zgody zrobią mi kampanię). U nas, żeby w ogóle wystartować, należy zebrać 50 podpisów uczniów i 6 nauczycieli, więc takie małe wybory jak do sejmu. Podpisy trzeba mieć do środy, więc jutro ostatni dzień żeby je zebrać. Ja na razie jestem na 'nie' i nie wiem czy chcę startować. Poparcie może i mam, ale co ja będę potem robić na tym stanowisku? Moja kochana klasa twierdzi, że będzie chociaż śmiesznie i pan Q się ucieszy, no ale ja nie wiem. Będzie co będzie, zobaczymy jutro.

3 komentarze:

  1. Dlaczego warto?
    Ile jest spraw w klasie, w szkole, na które się nie godzisz, uważasz, że są bez sensu? Jako przewodniczący będzie ci prościej o tym powiedzieć. Odwagi Ci nie brak. Masz dobre pomysły,niegłupie, możesz się nimi podzielić. Praca z dorosłymi i rówieśnikami, zabieranie głosu, jakieś projekty, szkoda odpuścić takiej możliwości zbierania doświadczeń.

    OdpowiedzUsuń
  2. Człowiek wewnętrzny zawsze ma o czym pisać. Nie dowiedzieliśmy się dlaczego nie czytałeś Meki Jezusa Chr. w Strachówce, wiemy jedynie, gdzie byłeś.

    Samorządność to poważna sprawa. Zamówimy mszę święta dziękczynną w 20 rocznicę 1 wyborow somorządowych w Polsce po PRL.
    Tylko raz mozna wejść do takiej rzeki (historia szkoły). Glosów kolegówi koleżanek z klasy nie wolno zawieść. Trzeba dopytać czego oczekuują.
    No i mozna sobie zarobic na ciekawsze CV. Rób jak uważasz. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Acha! Jeszcze cos niedocenianego. Mozna sprawdzić swoją pokorę (i przemyśleć co nie co) w razie porażki :-)

    OdpowiedzUsuń