wtorek, 12 stycznia 2010

Dzisiaj razem z Jaśkiem odwiedziliśmy pana Pawła z Wesołej. Może inaczej, od początku. Byłem w szkole przez pierwsze dwie lekcje, by potem pojechać do Episkopatu uczestniczyć, a właściwie pomagać w organizacji konferencji prasowej i spotkania opłatkowego prezydentów miast papieskich (miast, które w swoich pielgrzymkach odwiedził Jan Paweł II). Niewiarygodne jak wiele dała mi ta Fundacja. Witanie prezydentów Warszawy, Łodzi, Zakopanego, biskupów, prymasa Glempa... zwykły chłopak ze wsi na "salonach", można by rzec;-) Po raz kolejny, wcześniej był Dzień Papieski. Coś niesamowitego, jest to miejsce gdzie wiem, że mogę się udać w każdym momencie i wiem, że zostanę miło przyjęty i wysłuchany, jeśli mam jakiś problem czy gdy chcę się po prostu czymś podzielić. Potem prosto do pana Pawła. Cieszę się, że tam byłem, wróciłem późno, nie pouczę się już do sprawdzianu z biologii, ale warto było. Pan Paweł mówił o różnych ciekawych rzeczach, o podróżach byłych i przyszłych, o firmie, o bieganiu... Poznaliśmy malarza, ciekawego człowieka, który u pana Pawła malował, malował obrazy oczywiście. Ciekawe, że zafascynowało go malowanie stodół, zwykłych wiejskich stodół. Każdy ma swój styl. Zobaczyliśmy też kościół w Wesołej, sławny kościół zaprojektowany w wewnątrz przez profesora Nowosielskiego. Jestem już umówiony na kolejne biegi z panem Pawłem, szczerze powiedziawszy nie mogę się doczekać, bo mi biegania brakuje. Wróciłem do domu ponad godzinę temu, przez cały czas coś piszę. Mail, blog... Tata, miałeś rację! Chyba się powtarzam, ale miałeś kurczę racje! Pisanie jest super. Nie chce mi się spać, chyba potrzebuję jakiejś ciekawej rozmowy. Jakby było tego dzisiaj mało;-) Pan Kuśmierczyk nazwał mnie dzisiaj "agregatem"... ciekawe, z dnia na dzień przechodzi samego siebie;-) Skarabeusz, truteń, robaczek... ale agregat? ;-) Ale szanuję go bardzo, naprawdę.
Dobranoc

1 komentarz:

  1. Agregacie, masz rację. Pisanie prowadzi do wzrostu samoswiadomosci. Taka własna apologetyka. Ciągle odkrywanie, patrzysz i widzisz, sluchasz i slyszysz... by zapisac. Dac świadectwo prawdzie. Przejść przez własna skórę, przez cielesność w świat znaczeń. W świat duchowy. Swiat Ducha?
    Ale żeby po spotkaniu z biologiem zawalić biologię?! :(

    OdpowiedzUsuń