poniedziałek, 5 października 2009

Mój najnowszy rekord na 10 km (jakbym miał ich już pełno, co?) - 50 min. 21 sek. Miejsce na "Biegnij Warszawo" - 1189. Po zsumowaniu liczb - 19, dla wiedzących o co chodzi. Jestem z siebie bardzo zadowolony, naprawdę widzę postępy! W biegu listopadowym pokonam barierę 50 minut - taki jest mój najnowszy cel. Wczoraj zapomniałem napisac o pewnej rzeczy. Jak w niedzielę rano wychodziłem z domu, wiążąc buty usłyszałem, że babcia już nie śpi. Przystanąłem chwilę i usłyszałem jak babcia po cichu śpiewa sobie "Kiedy ranne wstają zorze". Nie mogłem wstac i wyjśc, siedziałem pod drzwiami i słuchałem. Nie wiem czemu, ale to była jedna z najpiękniejszych moich chwil podczas pobytu w Legionowie. Myślałem nawet żeby dołączyc do babci i śpiewac razem, ale stwierdziłem, że może lepiej będzie jeśli nie będę zakłócał babcinej modlitwy. Wyszedłem z domu i pobiegłem 10 kilometrów. To były moje najlepsze 10 kilometrów w życiu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz