niedziela, 13 września 2009

Niedziela, 13 września

Byłem w kościele. Po raz kolejny zauważam różnicę między mszą tutaj, a w Strachówce. Zupełnie inaczej przeżywa się mszę w małej wsi, gdzie wszyscy się znamy, a ksiądz jest jakby bliżej parafian niż w dużym mieście, gdzie wszystko jest tak jakby... obce(?). Wydaje mi się, że ksiądz, który odprawia mszę jest jakby na innym poziomie niż parafianie. On jest wyżej, dalej niż zwykli ludzie, nie ma z nimi (nami) takiego kontaktu jak w Strachówce. Może jestem po prostu przyzwyczajony do mszy w małej wsi i są to jedynie moje odczucia. Pewnie ludzie stąd powiedzieliby to samo o mszy w Strachówce. Nie wiem. Inaczej też wygląda sama niedziela, w domu z rodziną jest inaczej, bardziej odświętnie, czuje się, że jest to inny dzień niż wszystkie. Ale tutaj też się da to zrobic, niedługo zjemy z babcią obiad. Tyle moich rozważań, trzeba się szykowac na mecz. Polska:Francja, kto by pomyślał? Widziałem wczoraj oba spotkania półfinałowe - Francja pokazała klasę. Na razie to tyle, ide przygotowac obiad dla babci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz