czwartek, 14 października 2010

Dwie wiadomości

Dobra i zła. Zacznijmy od dobrej. Święto Edukacji Narodowej i ślubowanie klas pierwszych wyszło bardzo ładnie i wszyscy byli zadowoleni. Było jak miało być, a nawet lepiej. Po uroczystości dostałem gratulacje i podziękowania od nauczycieli, którzy stwierdzili, że naprawdę było bardzo pięknie. "Bardzo ładnie Łazarz, było super", "aż mi serce rosło jak tak mówiłeś" (to ciocia od kanapek i z szatni), a dyrektor stwierdził, nie do mnie osobiście, ale do pana Mariana, że "był to najlepszy dzień nauczyciela od bardzo dawna". Więc stres i praca przed 14 października nie poszły na marne.
Bardzo wielkie podziękowania należą się Dorocie, bez której nie było by tak pięknych kwiatów dla nauczycieli, dla wszystkich, którzy robili kartki-laurki, które zrobiły furorę wśród nauczycieli, dla wszystkich pierwszaków, którzy świetnie wywiązali się z wręczenia kwiatów i laurek odpowiednim nauczycielom, a także dla Izy, która wspierała mnie gdy chciałem rzucić to wszystko w diabły, i dla wszystkich, którzy w jakiś sposób przyczynili się do tego, że ten dzień był udany. Bardzo Wam wszystkim dziękuję!

A teraz wiadomość zła i smutna. Po dobrej grze przegraliśmy z Dąbrowskim 0:3 (23:25, 23:25, 22:25). Potrzebujemy psychologa. Bo zżera nas trema i stres w końcówkach setów. Przepraszam panie trenerze!

A jutro w góry. Kolejna dobra wiadomość.

2 komentarze:

  1. Wiem, że nie jestem sama, ale czasem jest tak ciężko, że wydaje mi się, iż naprawdę nie ma koło mnie nikogo kto by zrozumiał, pocieszył, był takim ramieniem do wypłakania. A to boli.

    Potrzebuję zrozumienia, bo czegoś sobie z jedną osobą nie mogę zdefiniować, a temat przyjaźni to między nami temat tabu. Dlaczego? Nie wiem. Po prostu oboje nie lubimy mówić o uczuciach.

    OdpowiedzUsuń